Tramwajowe grafity — nie mylić z graffiti!

ZNak graficzny kampanii oraz zdjęcie pantografu

Na dachu Swinga można zauważyć charakterystyczne „sanki”, będące elementem pantografu. . Ten podłużny element z kolei to grafit i choć nazwa może brzmieć jak zapowiedź miejskiego street artu, zapewniamy — żaden artysta nie wspinał się na dach wozu, aby pod napięciem tworzyć graffiti.

Grafit zamiast barwnych tagów zostawia jedynie niewidoczny ślad swojej pracy, płynnie ślizgając się po przewodach trakcyjnych i zapewniając stałe zasilanie tramwaju. To techniczne, a nie artystyczne „graffiti”, które odpowiadają za sprawne i bezpieczne poruszanie się naszych pojazdów.

Choć nie robią muralu na mieście, to malują nam… uśmiech na twarzy, bo dzięki nim tramwaje mkną po torach.